10.02.2013 18:33
Domowa szarlotka
Już przez szybę widzieliśmy czekające rodziny, a okęciowy
celnik wykonał jeszcze ostatni strzał:
-zapraszam
Panów i proszę okazać bagaż do kontroli celnej.
-A jest Pan szczepiony
-Jak to szczepiony?
-Jak Pan chce to niech Pan otwiera Nasz bagaż,żeby nie było że nie ostrzegałem.
-A skąd powrót
-A lepiej nie mówić
-Dziękuję i do widzenia
Potem były trudne minuty przywitania z najbliższymi, co po
niektórym nawet oczy się spociły.
W domu powitała
mnie domowa szarlotka, prawie orgazm po tylu dniach. A potem
oddaliłem się się do karainy wiecznych łowów i spałem i
spałem...
Sądząc po reakcji kota i żony przy rozpakowywanu toreb z ciuchami wygląda na to że zapachy Afryki nie każdemu pasują. Dobrze że ostrzegłem celnika
Na kolejne wpisy trzeba zatem poczekać do jutra, a może i do wtorku.
Komentarze : 4
Szarlotka szarlotką (zapewne pyszna), ale po każdej dłuższej niebytności w domu, to co cieszy mnie najbardziej, to własna, oswojona świątynia dumania, przyziemnie wychodkiem zwana... No, tak mam.
Jesteś żonaty??...
Co za rozczarowanie...
Wrzuć też jakieś zdjęcia czy filmiki, wszyscy na to czekają. Poza tym chylę czoła, dokonaliście czegoś wielkiego
http://motocyklemwnieznane.blogspot.com/
zapraszam na mojego bloga
Archiwum
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- wrzesień 2013
- czerwiec 2013
- maj 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- kwiecień 2012
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Offroad (113)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Turystyka (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)