Najnowsze komentarze
Mimo wszystko chciałbym aby odniós...
Mam nadzieje ze to pomylka. 1500km...
Przejechane 1000km to na motocyklu...
każdy kij ma dwa końce, chciałem z...
2widz-a co świeżej krwi chcesz się...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

19.11.2012 00:26

Ach te wizy

Niestety nie jest z górki

Wszystkie wizy, które trzeba było załatwić w Berlinie są już w paszportach. Niestety w Polsce już nie jest tak różowo.

Demokratyczne Kongo poszło w miarę gładko, pomijając drobny fakt, że przez telefon wiza kosztuje 187 PLN a po przybyciu do Ambasady rośnie niespodziewanie do ponad 380 PLN !!!. No cóż z monopolistą dyskusja jest bezcelowa.

Chcieliśmy uderzyć do Nigerii. W zeszłym tygodniu Szwagier z całą teczką dokumentów i dokumencików wysłany został w bój wizowy, niestety odniósł ciężkie rany, dostając małą zjebkę od uprzejmej Pani musiał się wycofać z niczym.

Przegrupowaliśmy siły i następnego dnia osobiście poprowadziłem atak na Ambasadę. Atak został odparty, znowu zjebka, ale już delikatniejsza. Wycofując się widzałem na odchodne światełko nadziei. 
Żeby porawić sobie nastrój zajechałem do PZMotu gdzie po zostawieniu kolejnego tysiąca wyszedłem z Karnetem pod pachą, nastraszony tym że jak go zgubię to chyba sobie trzeba będzie strzelić w łeb.

Cały weekend kombinowalem przygotowując się do ostatecznej bitwy wizowej, planowanej na ten tydzień.

Przy okazji przeprowadziłem dokładny pomiar pojemności obu zbiorników paliwa i okazało się, że mogę wlać nieco ponad 33l. Zamontowałem sobie też przedłużenie błotnika tylnego, chcąc zmniejszyć masę błota walącego na amortyzator. Wygląda, że to całkiem użyteczy kawałek plastiku. Przedłużenie przedniego blotnika jest dużo bardziej wieśniackie ale też rozwiązuje temat błota na filtrze.

    

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz