Najnowsze komentarze
Mimo wszystko chciałbym aby odniós...
Mam nadzieje ze to pomylka. 1500km...
Przejechane 1000km to na motocyklu...
każdy kij ma dwa końce, chciałem z...
2widz-a co świeżej krwi chcesz się...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

12.03.2013 09:14

Przeżyjmy to jeszcze raz

czyli przez Afrykę w 12 minut. Mały skrócik z wyjazdu 

Zapraszam

http://youtu.be/9nDvjxogGcw

Komentarze : 8
2013-03-14 17:33:57 sniadanie

Film świetny!

klurik ---)> Należy pamiętać, że odbyło się kilka "patataj przez prerię", których rozmach i skala refleksji (także tej głębszej, naukowej) budzi podziw. Chociażby Kon-Tiki. Oczywiście, nie oczekuję, że każdy podróżnik będzie swoimi wyprawami próbował coś udowodnić. :-)
Każda podróż - zwłaszcza ta dalsza - jest wyjątkowym doświadczeniem, a jak się o tym opowie, cóż, dla jednych to sprawa drugorzędna, dla drugich wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam Was wszystkich!

2013-03-13 23:32:57 dawid etc.

Panowie, dzięki za opinie i poświęcony czas. Coś mi się rozjaśniło. Mikkagie, Twoja retoryka budzi mój delikatny sprzeciw. Ani nie pochwalam zaśmiecania, ani nie obrażałem. Nie rozumiem Cię. Pozdrawiam wszystkich z Autorem włącznie. Życzę spokojnego oczekiwania na sezon.

2013-03-13 12:44:21 klurik

Trudną sztuką jest stworzenie tekstu pt. "Podróż przez prerię", który nie będzie brzmiał: "patataj patataj patataj..." i tak przez 500 stron.
To jest blog. Jeden zamieszcza wpisy długie i rozbudowane, okraszone tu i tam wysublimowanym słownictwem, inny napisze krótko i zwięźle o tym w jakie bagno się dzisiaj wpakował. Różnorodność mnie ciekawi.
Moje oceny wynikały raczej z chęci przeczytania kolejnego wpisu, poczucia smaku tej przygody. Nie szukałem tu odpowiedzi na pytania o sens życia (to przecież załatwił Monthy Python już dawno).
Powiedzmy, że nie będę oceniając motocykl sportowy odejmował punktów za brak podgrzewanego miejsca dla pasażera, ani chopperowi za to, że słabo idzie na gumę.

2013-03-13 11:51:20 sniadanie

Sama wyprawa - sprawa kapitalna, bez dwóch zdań. Nie czytałem wszystkich wpisów z przyczyn, o których wspomniał Mikkagie, jednak w tych, z którymi się zapoznałem, zabrakło mi jakiejś głębszej refleksji, która niezmiennie z podróżowaniem mi się kojarzy.
Tak czy inaczej, wyprawy gratuluję.

2013-03-13 10:40:01 EasyXJRider

->Mikkagie: Przykro mi, że poczułeś się urażony, tym bardziej, że nie pasujesz do opisu. No i nie wstawiałeś laczy, mnie się tez nie zdarzyło, chociaż samych maksów też nie dawałem.

2013-03-13 09:42:51 Mikkagie

@ Easy i dawid.etc. Podejrzewam, że obaj się mylicie. Ja co prawda nie wlepiłem żadnego lacza, ale zwyczajnie przestałem zaglądać na riderblog. Bo co z tego, ze wyprawa interesująca, że przygoda życia. Człowiek dzielił swoje wpisy na kolejne dni i wrzucał 5 wpisów za jednym zamachem. Jeżeli ktoś nie był zainteresowany jego twórczością (a uwierzcie, nie trzeba być zawistnym cieniasem, który chodzi po bułki i piwo, żeby nie być zainteresowanym) zwyczajnie tracił kontakt z resztą blogowego życia. A ja nie zagladam tu, żeby oglądać relację, poprawioną relacje, filmik z relacji i relację z filmiku z relacji.

Drogi Easy, to rozczarowujące co piszesz. Ale cóż, skoro mam być Cieniasem, to będzie pasować do bycia Nie-motocyklistą.

PS. Nie wszystkim musi się taka twórczość podobać. To nie jest sztuka dla sztuki - ja nie mam w zwyczaju onanizować się do wszystkiego co ma dwa kółka i warczy. Moim zdaniem arcyciekawy temat zaśmiecił riderbloga. Nie lubię tego. Skoro Wy lubicie, to przecież świetnie. Ale obrażać innych z tego powodu? Nie moja bajka.

2013-03-13 07:25:52 EasyXJRider

->Dawid Etc: Nie jesteś ostatni naiwny. Mnie zastanawia to samo, co Ciebie.

Ale może rzucę trochę światła na Twoje dociekania. Wyobraź sobie kogoś, kogo największą wyprawą jest wyjście po piwo do sklepu i nienawidzącego siebie za swoją bylejakość, chociaż skrzętnie ukrywającego to przed sobą samym. I nagle okazuje się, że komuś się udało i nie da się temu komuś przypiąć łatki celebryty, którego w jego "wyprawie" sponsoruje jakaś telewizja. Powstaje u takiego cieniasa zwykła zawiść i chęć zemsty za obnażenie przed nim samym jego miałkości. jedyne co może zrobić celem wyładowania frustracji, to wlepienie lacza... Taka moja teoria.

2013-03-13 00:31:27 dawid etc.

Śledziłem blog i wyprawę od początku do końca. W sumie niesamowite przedsięwzięcie. I za każdym razem zastanawiały mnie niskie oceny kolejnych wpisów. Powiedzcie otwarcie, Drodzy Czytelnicy, o co chodzi? Fake? Czy że z eskortą samochodu? Wyprawa z Lublina do Lubartowa spotkałaby się z większym aplauzem. Naprawdę proszę o szczere wytłumaczenie, bo coś czuję, że się oddalam od pojmowania rzeczywistości i może jestem jakiś ostatni naiwny, więc dobra odpowiedź na pytanie mnie oświeci. Dziękuję.

  • Dodaj komentarz