Najnowsze komentarze
Mimo wszystko chciałbym aby odniós...
Mam nadzieje ze to pomylka. 1500km...
Przejechane 1000km to na motocyklu...
każdy kij ma dwa końce, chciałem z...
2widz-a co świeżej krwi chcesz się...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

08.02.2013 16:23

Dzień kolejny

Pani celnik na skutek molestowania ciągłego pękła. Od tej chwili chyba zostanę jej wielbicielem. A tak na poważnie to w technikach negocjacyjnych przeszedłem na drugi stopień wtajemniczenia z uścisków dłoni do totalnej ściemy, ale działa. Powiedziała tylko, że nie wie dlaczego to zrobiła. Karnet otrzymał pieczątkę i motocykl o nieistniejącym numerze VIN właśnie został zatrzaśnięty z hukiem drzwiami zamykanego kontenera razem z istniejącą Toyotą chłopaków. Obiecała że będzie OK.

Cały dzień spędziliśmy na wyspie, na której Nelson Mandela spędził większość swojego życia w oczekiwaniu na lepsze czasy.

W niektórych tematach Niemcy w czasie wojny byli lepsi od Afrykanerów, ale w niektórych rozwiązaniach Afrykanerzy byli za to lepsi od Niemców.
Spore wrażenie, tym bardziej że akurat Naszym przewodnikiem był człowiek który na tej wyspie spędził jako więzień 5 lat swojego życia. Oczywiście mowa jest tylko o więźniach politycznych, którzy marzyli by ciemny człowiek był neco lepiej traktowany od psa białego człowieka. Czasami ciarki po plecach przechodzą.

Trochę trudno o dobry nastrój po takiej wizycie.

Jeszcze parę wpisów zamierzamy umieścić.

PS

Gdyby ktoś z czytelników wiedział ja zachowuje się polski celnik przy otwieraniu kontenera w Gdyni z pojazdami na polskich blachach. Sprawdzanie VINu obowiązkowe czy zależy od człowieka? Wszelkie informacje mile widziane

Pozdrawiamy 

Komentarze : 1
2013-02-08 22:08:24 Michal D

Gratulacje fajnie ze wyprawa sie udala zycze powodzenia na ostatniej prostej

  • Dodaj komentarz