26.07.2014 14:21
Dzień 09 Wodospady Wiktorii i nieoczekiwana przerwa w podróży (ver. 2.5)
Czy jest na forum lekarz? Jeżeli tak to niech się przygotuje z jakąś zajebistą poradą.
Ale od początku. Trochę pospaliśmy bo przyznaję że wczorajsze
800 km dało się we znaki. Chyba najbardziej w kolana, czułem się
jakbym rowerkiem co najmniej ze 3 alpejskie przełęcze
zaliczył.
Punkt numer jeden programu na dzisiaj to
oczywiście wodospady.
W drodze na wodospady. Się tropi te zwierzęta :), jeszcze
guźce były , ale zanim się zabrałem to sobie poszły
Wejście 30 USD, ale powiem szczerze, że naprawdę warto.
Jak widać na zdjęciu to najwyższy wśród 3 najbardziej znanych, nieco mniejszy od Iguacu, ale w sumie bardzo do niego podobny. Z tym, że kanion, do której, wpada woda jest nieco mniejszy z tego powodu krople wody czasami mocno zasłaniają resztę. Ale potęga natury zdecydowanie budzi respekt.
Wodospady zdecydowanie lepiej oglądać od strony Zimbabwe, bo znajduje sie tutaj jeszcze jeden dodatkowy wodospad, nieco mniejszy od głównego. Po moście można swobodnie przejść mówiąc do pograniczników że się zaraz wróci, a jak nie to parę dolców na wizę Zimb. i się jest. W drodze powrotnej wizy Zambijskiej nie trzeba ponownie kupować.
No i główny wodospad (z tym że fotki dają jedynie
wyobrażenie)
Na tych wodospadach jest też chyba najbardziej malownicze przejście graniczne na świecie między Zambią i Zimbabwe. Lina dyndająca z mostu czeka na śmiałków, czyli … na Nas :o. Ach cóż to będzie za skok.
A to Pan Livingstone, który to wszystko odkrył i
uczniowie, którzy go przyszli podziwiać
Rzeka Zambezi, czyli główna sprawczyni całego
zamieszania
No i żarło, żarło aż .. przestało. Nagle w kilka minut, twarz Rafała przybrała kolor braku koloru i facet prawie nie zemdlał. Nie będę opisywał w szczegółach ale wyszło na to że coś co wczoraj jedliśmy ewidentnie się nie przyjęło. W sumie akurat jedliśmy to samo z wyjątkiem picia, ja kosztowałem wody a Rafał lokalnego browara i akurat stawiam, że to on został sprawcą wszelkich niepowodzeń.
Gdybym sam kiedyś w życiu nie przeżył czegoś takiego to pewnie bym się przestraszył. Do hotelu mieliśmy ok 500m. Zajęło nam to ponad godzinę. Chyba najgorsze były zawroty głowy, bo facet trzymał się poręczy przez 30 minut nie mogąc zrobić kroku. Na koniec pracowaliśmy nad ostatnią granicą jaką było przejście na drugą stronę ulicy. Po kilkudziesięciu minutach zebrał w sobie trochę sił i trzymając go pod pachę jakoś dowlekliśmy się do hotelu. Po paru godzinach w sumie już kontaktuje, chociaż zemdlał mi tutaj nawet na chwilę. Ale spoko (uspokajam rodzinę) opiekę ma dobrą, staram się jak mogę, kupiłem mu już 2l colkę i jak tylko się obudzi zaczniemy proces leczenia. Z tym, że jak ktoś ma lepszy pomysł jak postawić wielkiego chłopa na nogi to niech rzuci jakąś inspirację. Tylko bez w stylu ”zadzwońcie po doktora” proszę.
Z przyczyn oczywistych zatem dystans przejechany w dniu dzisiejszym wynosić będzie 0 km. Miejmy nadzieję że jutro będzie już wszystko w porządku.
Jak się wszystko uda i kuracja zakończy się sukcesem wówczas zdobędę nową umiejętność, tym razem medyka afrykańskiego :)
Trzymajmy zatem kciuki za Rafała.
Sekcja dla Wojtka. No chłopie pierwszy materiał do
rozpracowania
Wiadomość z ostatniej chwili !!! Rafał wrócił właśnie z krainy wiecznych łowów do żywych i już kontaktuje co nieco. Ech ma się tą rękę do chorych ... :)
Sekcja ogloszenia parafialne.
Ponieważ w tym blogu wychodzą małe obrazki trzeba w nie klikać
żeby powiększyć, kopia tego blogu ale z większymi zdjęciami
znajduje się
http://advrider.pl/viewtopic.php?f=74&t=14132
od strony trzeciej
Dzień jeszcze się nie skończył i trwa nadal. Zawsze miałem
szacunek do Afrykańskiej mysli technologicznej :)
Niby
zwykłe stanowisko do pracy przy kompie w Naszym hotelu
ale jak się przyjrzeć z bliska to przelotka na kabel jest
niezła. Fi 1500 mm w betonie o grubości 12 cm. To się nazywa
solidny przepust. Pozdrowienia dla wszystkich pracowników
IT (w szczególności tych od infrastruktury)
Ponieważ Rafał wrócił do formy poszliśmy jeszcze
wieczorkiem nad wodospad. Po drodze zaczęliśmy od tropienia, co
nie było trudne bo akurat teraz zwierzaki jedzą to co ludzie
powyrzucali w ciągu dnia.
Potem jeszcze kilka widoczków z wodospadu i mostu pomiędzy 2 krajami
Przejście pomiędzy krajami nie jest trudne (przy zalożeniu że wracasz skąd przyszedłeś) dostajesz taki świstek za free i tyle
Podobno najwyższe bungi na
świecie. Robi wrażenie !!!
Był pociąg i jak Pan dowiedział się z kim ma do czynienia
poprowadzić dał
Za nic innego nie dało się
złapać po wszystko miało temperaturę kosmiczną
I na koniec nie wiem czy się z Rafałem na role nie zamienię. Poszliśmy w celach zdrowotnych do knajpy suchy ryż zamówić, no i stwierdziłem że wezmę coś do towarzystwa, wybrałem byle co nie patrząc nawet na nazwy no i przyszło to (a może właściwie przypełzło)
Widok masakra, smak fuj... ale zjadłem trochę żeby Panu przykro nie było. Czuję to w samym gardle. Stanowczo odradzam :)
zbyszek
Komentarze : 2
Jeśli możesz, to opisz więcej objawów. Czy jest biegunka i wymioty? Czy jesteście pewni, że ten lokalny browar nie był ze sfermentowanego mleka? Zawroty głowy i brak sił to objawy odwodnienia. Najważniejsze jest teraz nawadnianie i to nie Colą tylko wodą (rzecz jasna że z butelki). Nawet do 3-4 litrów na dobę. Jeśli będzie wymiotował, to do butelki z wodą trzeba nasypać cukier i sól (na szklankę czubatą łyżeczkę soli i 4-5 łyżeczek cukru), wymieszać i otrzymamy coś w rodzaju roztworu do nawadniania. To podawać łyżeczką do ust co kilka minut. Pilnować żeby nie wyrzygał ;)
Jeśli będzie miał biegunkę, to jej nie zatrzymywać lekami (może być bakteria i trzeba ją wypuścić :). Jeśli będzie się utrzymywało powyżej 72godzin to niestety szukać szamana (zwykłe zatrucie powinno się skończyć).
Tyle udało mi się tak na odległość zdobyć informacji (od lekarza ale disclaimery obowiązują ;)
Archiwum
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- wrzesień 2013
- czerwiec 2013
- maj 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- kwiecień 2012
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
Kategorie
- Na wesoło (651)
- Offroad (113)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Turystyka (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)